|
|
|
„Socjalne” plany wobec umowy o dziełoRządowy projekt oskładkowania „umów śmieciowych”, który został już przygotowany i przekazany do konsultacji społecznych, wprowadza nowe rozwiązania w odniesieniu do umów zleceń. A co z umowami o dzieło? Jest już wstępny zarys oskładkowania i tego rodzaju umów cywilnoprawnych, który budzi jednak większe kontrowersje wśród grup tworzących rynek pracy. Propozycja zakłada odprowadzanie składek emerytalnych, do wysokości minimalnego wynagrodzenia, dla umów, które są jedynym źródłem dochodu. Na razie nie przyjęła ona postaci formalnego projektu, jest raczej luźna koncepcją, z którą na piśmie mają zapoznać się związki zawodowe i organizacje zrzeszające pracodawców. Związkowcy są zdecydowanie za wszelkimi zmianami, które powodują, że każdy rodzaj pracy najemnej skutkuje odkładaniem na emeryturę. Dlatego popierają i to rozwiązanie, które pomoże zabezpieczyć przyszłość ludzi pracujących na umowie o dzieło od wielu lat. Jedynie, co budzi ich sprzeciw, to górny limit oskładkowania do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Pracodawcy są dość podzieleni w swoich opiniach. Niektórzy są w stanie zaakceptować propozycję rządu, pod warunkiem, że zostanie wprowadzona tylko składka emerytalna (bez rentowej, wypadkowej i chorobowej), a górny próg nie zostanie wykreślony. Inni twierdzą, że oskładkowanie umów o dzieło to prosta droga do większego bezrobocia, wzrostu kosztów pracy oraz pogłębienia kryzysu społecznego i gospodarczego.
wyświetleń: 6244 zamieszczono: 2014-02-11 14:12 Autor: Dawid Wojtowicz |