Rząd zapowiada, że przyszłoroczne najniższe wynagrodzenie za pracę wzrośnie o 51 zł brutto. Daje to kwotę w wysokości 1731 zł brutto (1229 zł netto według aktualnego przeliczenia). Nie zadowala to jednak związków zawodowych, na czele z OPZZ, które uważa, że płaca minimalna powinna być na poziomie około 2000 zł.

OPZZ zarzuca rządzącym, że w ostatnich latach płaca minimalna rośnie wolniej i jest podnoszona o symboliczne kwoty. Przedstawiciele związku podkreślają, że coraz większa grupa pracowników w Polsce osiąga dochody nie przekraczające minimalnej pensji z powodu szerzącej się „plagi” umów cywilno-prawnych, w których panuje przysłowiowa „wolna amerykanka”. Według danych GUS osób znajdujących się w takiej niekorzystnej sytuacji na rynku pracy jest już 15%.

OPZZ wraz z FZZ i Solidarnością zgłasza propozycję, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło co najmniej 1797 zł, jednak od dawna wśród związkowców przeważają opinie, że płaca minimalna powinna kształtować się w granicach 50% średniego wynagrodzenia. Ich zdaniem w następnym roku powinna to być już kwota 2 tys. zł. Obrońcy praw pracowniczych domagają się ponadto minimalnej płacy godzinowej w wysokości przynajmniej 11 zł brutto.