Jak donosi portal Gazeta Praca w ubiegłym roku statystycznie każdy pracownik spędził na zwolnieniu lekarskim około 16 dni przez co polska gospodarka straciła miliony. Wynika z tego że 16 milionów pracowników spędziło na przysłowiowym L-4 aż 266 milionów dni. Dodając do tego okres urlopowy okaże się że każdego z nas nie było w pracy nie było prawie dwa miesiące.

 

Jeśli pracownik przebywa na zwolnieniu lekarskim ponad 33 dni to wtedy obowiązek wypłacenia wynagrodzenia po pracodawcy przejmuje ZUS, który jest niezadowolony z ilości zwolnień. Według danych ZUS-u co ósmy skontrolowany przebywa na zwolnieniu bezpodstawnie. W efekcie w 2015 roku, lekarze orzecznicy z ZUS-u cofnęli wypłatę świadczeń na ponad 195 mln złotych.

Dodatkowo nie tylko ZUS może kontrolować zasadność wydania zwolnienia lekarskiego, we własnym zakresie może sprawdzić to tak że pracodawca który zatrudnia więcej niż 20 osób, mniejsze firmy muszą prosić o to ZUS. Kontrola prowadzona przez firmę ma dowieść że pracownik spędza wolny czas zgodnie z zaleceniami lekarza oraz że nie wykonuje pracy w innym miejscu. Zazwyczaj pracodawca lub wydelegowany pracownik odwiedzają chorego w domu i gdy go nie zastaną powtarzają kontrole w innym terminie z tym że chory musi wyjaśnić gdzie był podczas pierwszej wizyty. Jeśli firmowy kontroler dopatrzy się nieprawidłowości to zobowiązany jest do spisania protokołu na podstawie którego ZUS może odebrać świadczenia. Jednak że tylko ZUS może ostatecznie zweryfikować faktyczny stan zdrowia pracownika przebywającego na tzw. ,,chorobowym'' i zdecydować o ostatecznym odebraniu świadczeń.

ZUS w kolejnych latach zamierza przeprowadzić więcej kontroli które mają na celu walkę z procederem nieuczciwych zwolnień chorobowych.